Dzisiaj pierwsza odsłona mojego zakupoholizmu :)
Przedstawiam Wam moją kolekcję żeli pod prysznic. Musze przyznać, że mam dziwna tendencje do gromadzenia zapasów różnego typu kosmetyków. Żele pod prysznic są takim produktem, który zawsze podczas kupowania komentuję słowami „I tak się kiedyś zużyje”. Takim oto sposobem dorobiłam się zapasów, które starcza mi chyba na pół roku….
Przedstawiam Wam moje żele:
Zacznijmy od żeli stanowiących największą część kolekcji, czyli serię Jardins du Mondes (Ogrody świata) z Yves Rocher.
1. Lawenda z Prowansji. Zapachu przedstawiać nie trzeba, kto zna lawendę i lubi to go pokocha, a dla fanów innego typu zapachów mam inne propozycje.
2. Limonka z Meksyku. Świeżość w najlepszym wydaniu. Idealny zapach jak ktoś chce orzeźwienia.
3. Ziarna kawy z Afryki. Zapach tylko dla typowych kawoszy. Cierpki, otulający, wręcz kręci od niego w nosie, a człowiek natychmiast ma ochotę na filiżankę aromatycznej kawy. Kremowa forma świetnie nawilża.
4.Kwiat bawełny z Indii. Zapach czysty, lekko pudrowy. Idealnie pasuje do koloru żelu.
Wszystkie żele są zamknięte w plastikowych butelkach o pojemności 200ml. Jedyną ich wadą jest otwieranie, na którym można sobie połamać paznokcie. Regularna cena żelu to 11,90 (chociaż nie jestem pewna czy teraz nie spadła do 9,90zł), ja je zazwyczaj kupowałam w promocji za 6,90zł ale teraz polityka firmy spowodowała, że na te żele nie obowiązują promocje. Jednak z całego serca polecam te żele, ponieważ świetnie pielęgnują skórę i doskonale się pienią oraz super pachną.
Tutaj mamy przykładowy skład z żelu Ziarna kakao:
Następne w kolejności jest żel firmy Pollena Eva
5. Energizujący żel pod prysznic o zapachu bursztynu. Tego żelu jeszcze nie próbowałam, więc wypowiem się tylko na temat zapachu. Ciepły i otulający, ale ciekawe jak będzie podczas używania.
6. Odświeżający żel pod prysznic o zapachu cytrusów, rozmarynu i mięty. Tego żelu używam w tej chwili, pomimo moich oczekiwań zapach jest słaby, czasami kojarzy mi się z odświeżaczem do toalet. Słabo się pieni. Żele z Polleny Evy maja 300ml i kosztowały mnie w jakiejś promocji około 3zł za sztukę, więc nie był to jakiś mega wydatek, ale więcej tych żeli nie kupię
Czas na żele z Luksji. Jakiś czas temu w biedronce była promocja i trzy sztuki kosztowały 9,99zł więc wychodziło po 3,33zł za sztukę. Na zdjęciu mamy po jednym żelu z każdego rodzaju (żelowe, kremowe) ponieważ pozostałe rozdałam :)
7. „Wake up” o zapachu grejpfruta i marakui. Nazwa genialnie odzwierciedla zapach żelu. Pobudzający, energetyczny, który sprawia, że życie staje się piękniejsze :)
8. Kremowy żel z avocado i prowitaminą B5. Jego kremowa konsystencja i nie nachalny delikatny zapach SA idealne do wieczornej pielęgnacji ciała. Super się pieni i jest wydajny. Polecam te żele z czystym sumieniem, a jak są w takiej promocji jak ta w Biedronce to warto zrobić zapach, ponieważ ich cena regularna to 6-7zł
9. Ostatni mój nabytek to żel perfumowany Iris Noir z firmy Yves Rocher. Jest to uzupełnienie perfum z tej linii. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z typowymi żelami perfumowanymi, więc intensywność tego mnie powaliła. W butelce pachnie tak mocno, że aż boje się nim umyć. Żelu nie kupiłam sama ponieważ jego cena regularna to aż 36zł, dostałam go jako gratis przy okazji jakiś zakupów w sklepie internetowym Yves Rocher. Mam nadzieję, że ten żel będzie tak dobry jak inne żele z YR.
Jak widzicie mam tendencję do robienia zapasów i gromadzenia kosmetyków :D za jakiś czas poznacie inne moje zakupoholiczne kolekcje :D